Brak żywności na rynku, występujący obecnie, powoduje coraz większe rozgoryczenie całego społeczeństwa. Pamiętajmy jednak o tym, że bez załatwienia spraw ważniejszych, bez uzyskania kontroli nad władzą przez społeczeństwo, nie uda się trwale rozwiązać ani kłopotów rynkowych, ani żadnej innej naszej bolączki. Pamiętajmy też o tym, aby działać równie stanowczo, jak rozważnie. Władze bowiem tylko czekają, aby sprowokować żywiołowy, niezorganizowany protest społeczny — aby móc go stłumić za pomocą pałek i karabinów, narzucając Polsce spokój policyjnego terroru. [...] Z nami, mieszkańcami Śląska, władze muszą się liczyć. Wiedzą bowiem dobrze, że jeśli Ślązacy wystąpią zbiorowo, żaden rząd nie będzie się mógł temu oprzeć.
Katowice, 3 października
Dokumenty uczestników Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela 1977–1981, red. Grzegorz Waligóra, Kraków 2005.
Jako uczestnicy ROPCiO założyliśmy w Katowicach Wolne Związki Zawodowe. Nastąpiło to w moim mieszkaniu [...]. Wszyscy, którzy uczestniczyli w spotkaniu założycielskim, od razu znaleźli się na komendzie (i paru z nich nakłoniono do współpracy z SB). Potem zadzwoniłem do Moczulskiego, żeby przekazał informację o powstaniu WZZ do „Wolnej Europy”.
Z Romanem Kściuczkiem pojechaliśmy do Jacka Kuronia, aby spytać, czy KOR nas popiera. Kuroń zaczął krzyczeć: „W tym ustroju nie da się wolnych związków zrobić. O co wy chcecie walczyć, o szafki dla pracowników czy stołki do stołówek?”. Powiedziałem, że nie jesteśmy tu, by pytać o pozwolenie, ale o poparcie.
Katowice, 23 lutego
Ruch Obrony Praw, red. Mateusz Sidor, Warszawa 2007, [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.